Podkarpacki Poseł chce opodatkować wspólne przejazdy samochodami
7 marca 2015Skoro podwiozłeś to zarobiłeś, więc zapłać podatek – Poseł Zbigniew Chmielowiec (PiS) walczy o opodatkowanie wspólnych przejazdów samochodami, głównie użytkowników aplikacji takich jak BlaBlaCar czy Uber. Doszukuje się zarobków rzędu nawet kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie i domaga wprowadzenia kontroli. Z zawodu jest… inżynierem ochrony środowiska.
O sprawie informuje Wyborcza.biz , Poseł interpelację (nr 30854) złożył 10. lutego, 16 dni później ukazała się odpowiedź Ministerstwa Finansów.
Jak czytamy w definicji sharing economy (wspólnej konsumpcji – http://pl.wikipedia.org/wiki/Wspólna_konsumpcja )
bazuje na bezinteresownym dzieleniu się, wymianie i płatnym wypożyczaniu produktów. Termin jest przeciwieństwem posiadania rzeczy na własność.
Technologia i komunikacja równych konsumentów umożliwiła tym starym zachowaniom rynkowym powrót na skalę przedtem niemożliwą.
Ten trend reprezentują serwisy internetowe, które kojarzą „posiadaczy” z potrzebującymi – w celu podwożenia samochodem to np. Uber, Blablacar, carpooling, a do przenocowania np. AirBnB, Couchsurfing.
Podwiozłeś kogoś? Przenocowałeś? = Zakładaj działalność gospodarczą?
Obawy Posła dotyczą nie tylko podatku dochodowego, ale i podatku VAT oraz konkurencji z zawodowymi taksówkarzami. W uzasadnieniu podaje dane z San Francisco, gdzie ilość kursów taksówek drastycznie zmalała – blisko trzykrotnie.
Odpowiedź Ministerstwa Finansów ( http://orka2.sejm.gov.pl/INT7.nsf/klucz/7259B299/%24FILE/i30854-o1.pdf ) skłania się do konieczności oceny stanu faktycznego dla każdego przypadku – czy działalność jest prowadzona w sposób ciągły czy okazjonalny i polega jedynie na dzieleniu kosztów lub świadczeniem nieodpłatnym.
Ocena spełniania ww. przesłanek powinna być dokonywana w odniesieniu do każdego indywidualnego przypadku na podstawie całokształtu okoliczności danej sprawy.
W dalszej części czytamy o opodatkowaniu VAT oraz naniesieniu opłat za samą aplikację – pośrednika w udostępnianiu zasobów, sugeruje także, iż właściwe może być skorzystanie z przepisów dot. najmu/dzierżawy.
Utracone dochody budżetu?
Użytkownicy serwisu Blablacar zapytani przez Wyborcza.pl sugestie o zarabianiu traktują jako żart. Raczej są to oszczędności, podają kwoty rzędu kilkudziesięciu złotych. I wskazują, że jeśli miałby jeszcze ścigać ich fiskus, nie miałoby to zupełnie sensu. Opinie o osobach wożących innych samochodami służbowymi także dementują. Przyznają, ze trudno jest trafić na handlowca, który nie miałby przystanków po drodze, w mniejszych miastach.
A co z ochroną środowiska i korkami?
Poseł przyznaje, że „Idea jest szczytna, ponieważ w ten sposób zmniejsza się zanieczyszczenia środowiska i korki na drogach. Jednak bardzo często zostaje wypaczona.”
Jak czytamy na stronie Posła z Kolbuszowej, jest on ekspertem od ochrony środowiska:
http://zbigniewchmielowiec.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=66&Itemid=40
Ukończył Technikum Chemiczne w Tarnowie, studiował na Politechnice Krakowskiej, gdzie uzyskał tytuł magistra inżyniera ochrony środowiska. W latach 1993-98 był w radzie nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie.
Co dalej? Na początek kontrola
Ministerstwo wskazuje na brak w przepisach definicji „współdzielenia podróży”. informuje jednak, że nakazało już kontroli skarbowej rozpoznanie sprawy:
Mając jednak na uwadze negatywne skutki podatkowe w obszarach wskazanych przez Pana Posła, urzędowi kontroli skarbowej monitorującemu rynek usług elektronicznych zlecono rozpoznanie rynku usług wymienionych w interpelacji oraz określenie potencjalnych ryzyk podatkowych.